Pierwsza wystawa Piotra Nowackiego to powrót do niezrealizowanych planów sprzed lat. Obowiązki rodzinne i zawodowe angażowały tak mocno, że na spełnienie marzeń o malarstwie trzeba było poczekać. Z teczek rysunkowych i szuflad Piotra zaczęły się nieśmiało wychylać Jego prace. Doping i zachęty Żony Urszuli doprowadziły do tego, że został uczestnikiem zajęć malarstwa w głuchołaskim Centrum Kultury im. Kawalerów Orderu Uśmiechu. Wystawa pokazuje potencjał, możliwości i kierunek poszukiwań. Wędrując przez różne
techniki szlifuje swój warsztat. Jest bacznym obserwatorem i uważnym słuchaczem. Dodajmy do tego jeszcze twórczą pokorę – i już mamy receptę na taki ciekawy zestaw prac.
Życząc dalszych poszukiwań i malarskich przygód, Instruktor malarstwa, Renata Kukla